Imię: Ketiva
Płeć: Wadera
Wiek: kilka tygodni
Pochodzenie: Heard Of Guardians
Powiązania:
Matka: Silje Selun
Ojciec: Roy
Brat: Rumble
Siostry: Imala, Taliyah
Przyszywana ciotka: Brahmaputra
Eksterier:
Ketiva to dość mocno chuda i drobna istotka, może trochę nawet za bardzo chuda. Taka przemiana energii. Jej sierść dawniej czarna, teraz wyjaśniała do barwy brązowej. Może to zapowiedz umiejętności odziedziczonej po ojcu czy geny, to się jeszcze okaże. Jeśli chodzi o znaki szczególne to nadal zostały niebieskie znaki na ciele, błękitne oczy niczym głębia oceanu, jednak są one bez źrenic. Niestety wpływa to na jej wzrok i jest on upośledzony w 50%.
Charakter:
Ketiva to dopiero szczenie, które co niedawno otworzyła oczy i zwierza świat, który ogranicza się do jaskini jej rodziców. Jednak już zaczął się kształtować. Można już stwierdzić iż ta młodziutka samica jest chętna wiedzy. Cieszy się, gdy może się dowiedzieć czegoś nowego. Lubi się bawić, ale tylko czasami. Woli stać z boku i obserwować, często zastanawia się czemu tak słabo widz,nie rozumie czemu tak się stało. Mimo tego nie przejmuje się jednak tym faktem i żyje normalnie, na tyle ile może z taką wadą. Reszta przejdzie z czasem i okaże się na kogo wyrośnie.
Historia:
Urodziła się 2 maja 2016 roku w stadzie, którzy jej rodzice Silje Selun i Roy razem z jej ciotką Brahmaputrą sprawują władzę. Stado chroni drzewo istniej, gdzie cała trójka jest już pełnoprawnymi strażnikami. Czy jej będzie to dane? Każdy pewnie tego oczekują na wzgląd jej rodziców. Wszystko okaże się z czasem. Na razie dni spędza na poznawaniu świata, który ogranicza się do jaskini jej rodzicielki razem ze swym rodzeństwem Imalą, Rumblem i Taliyah. Na razie poznała, tylko jednego członka stada Raina Forcesa, który jako pierwszy odwiedził ich po narodzinach. Na razie nic więcej nie można opowiedzieć, bo nie ma co, za mało jeszcze żyje na tym świecie, by poznać jaki świat naprawdę potrafi być, ale z wiekiem się o tym przekona i jej kronika życia wzbogaci się o kolejne rozdziały.
Hierarchia: Za młoda by ją to dotyczyło.
Umiejętności: Jeszcze nie odkryte
Wilczur codziennie siedział wpatrzony w maleństwa, które z dnia na dzień dosłownie rosły w oczach. Nocami zaś znikał by przynieść ich matce coś do jedzenia. Nie krył dumy. Był bardzo zadowolony z dzieła swojego życia. Chociaż posiadanie rodziny mu wyszło w jego dziwnym i pełnym tajemnic życiu. Tego ranka powrócił wcześniej, jeszcze przed świtem. Zatrzymał się u wlotu jaskini z zającem w pysku i patrzył na jego rodzinkę która jeszcze słodko spała. Uśmiech pojawił się na jego ojcowskim pysku po czym bezszelestnie jak to szpieg miał we krwi ułożył zająca obok Silje, po czym oddalił się kawałek i usiadł by jeszcze chwile popatrzeć jak śpią najukochańsze istoty w jego życiu.
OdpowiedzUsuńZniżył łeb do samej ziemi, by po chwili złapać małą samiczkę za kark. Po chwili wyciągnął przednie łapy przed siebie, uważnie by nie zrobić jej krzywdy i położył się. Następnie ułożył Ketivę między przednimi łapami, a łeb położył obok, tym samym umiejscawiając maleństwo w bardzo ciepłym i przytulnym zaułku, z którego mogła w każdej chwili się wydostać, gdyby tylko chciała, kierując się prosto przed siebie pomiędzy łapami ojca.
OdpowiedzUsuńJego myśli spiętrzyły się gdy usłyszał pytanie od swej córki. Prawde mówiąc nie miał pojęcia co ma odpowiedzieć, ale zaraz po tym przypomniał sobie słowa Silje, kiedy tłumaczyła mu że dzieci nie powinno się martwić i najlpiej aby nie były świadome w pełni problemu... Samiec zatem postanowił znaleźć jakieś plusy w tej całej sytuacji, jednak gdy usłyszał kolejną część wypowiedzi Ketivy, zastygł na moment w bezruchu. Podniósł łeb by spojrzeć na swe dziecko. Skąd u niej takie informacje? W końcu wydusił dość spokojnym, jak na te wszystkie emocje tonem. - Ależ skąd słońce moje... Z mamą wszystko jest w porządku, ona po prostu zawsze sprawia takie wrażenie - przytulił małą do siebie nieco bardziej, ale tuż po chwili popuścił uścisk, aby nie zrobić krzywdy tak małej i kruchej istocie. - Co do Twojego widzenia, myślę że to jest jakiś dar. Może i teraz widzisz gorzej, ale kiedyś zrekompensuje Ci się to w inny sposób. Będziesz niezwykłą istotą, obiecuję Ci to. - Posłał jej uśmiech najszczerszy jaki tylko potrafił. Jego intencje były jak najbardziej szczere.
OdpowiedzUsuń- Hej, Ketiva. - uśmiechnął się, odwracając łeb w stronę, z której dobiegł go głos siostry. Zamerdał ogonem na jej widok, choć był nieco zaskoczony faktem, że postanowiła się z nim pobawić. Zwykle trzymała się na uboczu i musiał przyznać, że lubił jak niedowidząca, mała wilczyca akurat miała ochotę na zabawę. Była to całkiem miła odmiana. Przewrócił się, gdy Ketiva na niego wskoczyła i zawtórował jej śmiechem, a po chwili ugryzł ją zaczepnie w ucho i pociągnął lekko, warcząc przy tym i jednocześnie się śmiejąc.
OdpowiedzUsuń- Oczywiście - odparł z zadowoleniem na pysku i polizał ją w łepek, po czym spojrzał na nią również i wyprostował się dumnie. Niezmiernie ucieszył go fakt że jego córka nazwała go najlepszym tatą.. zawsze to jakieś pocieszenie i wyróżnienie. - Dziękuję córeczko, cieszę się że tak twierdzisz. Wy za to jesteście najwspanialszymi dzieciakami jakie widziałem. - wyszczerzył się nieco i zaśmiał się gdyż łaskotała go nowa zabawa Ketivy.
OdpowiedzUsuń