Throw me to the flames, watch me burn
Nazywana ogniem. Yokhan
Nie przeżyła dużo. Rok
Nie zawsze wiadomo, kim jest. Samica
Tyle ras na świecie. Wilk
Ona się na nic nie nadaje. Uczeń Maga
Pewnego lata świat z lekką niechęcią powitał małe, białe światło. Małe, białe światło nie miało kształtu. Pływało w powietrzu jak świetlik, wydawało jedynie cichy, cieniutki chichot. Po dwóch dniach światło niesamowicie urosło. Z niepozornej kulki aż do potężnej światłości, która raziła w oczy i zamieniała w popiół pobliską roślinność.
I wtedy ze światła wyszedł wilk.
Był to szczeniak, wilcze dziecko, z którego boków i pyszczka wydobywał się ogień. Wilczek rósł, przybierał na wzroście w bardzo szybkim tempie. Dokładnie tak, jak owe światło, które zagasło i schowało się na niebie wśród gwiazd.
Yokhan, jak nazwały wilczycę stare duchy drzew, wyruszyła w swą podróż. Gdy nie była pod opieką lasu, musiała sama radzić sobie z przeciwnościami i upolować pożywienie.
I'm scared to get close and I hate being alone
Yokhan lubi towarzystwo. Lubi rozmowy. Jest przyjacielska. A jednak nienawidzi, gdy ktokolwiek o tym wie. Długa droga przez nie zawsze miłe środowiska pokazała jej, że musi być agresywna, kiedy ktoś próbuje ją skrzywdzić lub wprowadzić w błąd.
Ale nie tylko taka jest wilczyca.
Jest egoistką. Nie obroni innych, choćby kochała nad życie. Tchórzy, bo czasem boi się o swój zad. Największą rzeczą, która wzbudza w Yokhan złość, jest kłamstwo.
Chociaż tyle, że mówi prawdę.
Czasami.
To biała wilczyca. Smukła, o długiej sierści i dużej klatce piersiowej. Spomiędzy żeber i z pyska snują się płomienie, które nigdy nie gasną. Kiedy Yokhan jest zaciekawiona lub zdenerwowana, w powietrze wznosi się czarny dym.
Sytuacja nieco się zmienia, gdy Yokhan jest naprawdę wściekła. Wtedy biała sierść przebarwia się na smolisty kolor, płomienie wzrastają, zaś postura wilczycy potężnieje.
Set my world ablaze
Chat - Yokhan
Mogę grać. Żaden problem.
Witaj w szeregach straży *Olbrzymia czarna wadera zbliżyła się do nowej postaci i omiotła ją tajemniczym spojrzeniem, po czym rzekła to co zawsze miała w zwyczaju, w ramach powitań nowych* Czuj się w naszych lasach dobrze, oby były dla Ciebie schronieniem. *Samica przysiadła, wciąż uważnie spoglądając na nową* Nazywam się Brahmaputra, jedna z sióstr przewodzących to stado. *Kiwnęła ledwie widocznie masywnym łbem* Gdybyś potrzebowała jakichś informacji lub wskazówek... służyć będę dobrą radą. *wymruczała nieco ciszej, wciąż jednak z nieco poważnym tonem*
OdpowiedzUsuń//Brahmaputra
Z oddali dostrzegł błysk płomieni i zaintrygowany ruszył w jego kierunku. Po prawdzie spodziewał się spotkać ognistego ogiera, którego zdążył już spotkać jednak kiedy jego oczom ukazała się biała wadera zatrzymał się w miejscu. Strzygnął uchem nieco zadziwiony, jednak wrodzona ciekawość popchała go dalej.
OdpowiedzUsuń-Witaj.- Przywitał się krótko i pochylił w oficjalnym ukłonie. -Zwą mnie Atramis.- Przedstawił się. Sam był nowy w tych okolicach i nie miał pewności czy napotkana wadera jest tutaj od roku czy przybyła niewiele wcześniej od niego. Niemniej jednak czuł się zobowiązany przywitać się należycie a ametystowe oko z uwagą śledziło jej niecodzienną sylwetkę.
( Atrmias, my bad)
UsuńZ początku nie było słychać odpowiedzi ze strony czarnej. Wadera jedynie kiwnęła wielkim łbem i przyjrzała jej się jeszcze uważniej. Dopiero po chwili odparła z jakiegoś rodzaju spokojem w głosie - Niezwykle cieszą mnie Twe słowa. Ten las potrzebuje takich jak Ty, obyś tylko nie zmieniła zdania.
OdpowiedzUsuń//Brahmaputra
- Na dobry początek wystarczy Ci zapał do działania i brak utraty chęcia do bycia jednym z nas - rzekła spokojnym lecz za razem poważnym tonem - A przy okazji nauczysz się wszystkiego, co będzie Ci tutaj potrzebne.
OdpowiedzUsuń//Brahmaputra
Czarna wydała z siebie cichy pomruk. Była zaskoczona faktem że ktoś chce, by to właśnie ona dała lekcje życia w tym lesie. Aczkolwiek fakt faktem, była przywódczynią. W istocie rzeczy to należało poniekąd do jej obowiązków - Cóż - westchnęła. Właściwie dlaczego by nie miała spróbować. - Dorze, lecz na początek musisz wiedzieć że w tym stadzie są dwie przywódczynie. Każda z nas odpowiada za umiejętności innych kast. Jeśli interesuje Cię kasta życia lub kasta magii, kieruj swe pytania do Silje Selun, mej siostry. - Zrobiła pauzę by młoda samica się nie pogubiła, po czym dodała z lekkim uśmiechem - Posiada ona skrzydła i kilka ogonów... na pewno z nikim jej nie pomylisz... - uśmiechnęła się rozbawiona własnymi słowami po czym znów spoważniała i kontynuowała - Zaś na pozostałe pytania, szukaj odpowiedzi u mego boku. - przyjrzała się uważnie młodej wilczycy. - Wszystkie pozycje hierarchii są równie pożyteczne. Do Ciebie należy wybór... w czym chcesz być mniej lub bardziej dobra.
OdpowiedzUsuń// Brahmaputra
-Witamy w HOG - Szczupły wilk o czarno szarym futrze i długich szczudłowatych nogach, podtruchtał do nowej członkini i ukłonił się z wyrazem należytego szacunku. - Czuj się tu dobrze. Mam nadzieję że odnajdziesz tutaj coś wyjątkowego... coś co będzie dla Ciebie domem. - uśmiechnął się przyjaźnie. - Ja to tutaj znalazłem!
OdpowiedzUsuńSkrzydła wilczyca kierowała się w kierunku, gdzie mogła spotkać nowego członka stada. Pewnie jest ostatnią osobą, która go przywita, ale cóż obowiązki zajęły cały jej czas. Gdy zauważyła grupkę zainteresowanych stworzeń jej oczom ukazała się pewna młoda wilczyca, przyjrzała się jej po czym powitała jak należy. - Witam cie Yokhan w śród strażników. - Kiwnęła jej łbem. - Ja jestem Silje Selun, jedna z sióstr władających tymi terenami. - Ukłoniła jej się lekko. - Mam nadzieje, że zaznasz tu spokoju i wzmocnisz nasze szeregi by dobrze ich bronić. - Na jej pysku pojawił się nikły uśmiech.
OdpowiedzUsuń